czwartek, 6 lipca 2017

Recenzja “Maska Afryki” wydawnictwo czarne

     “Maska Afryki”, autor V.S Naipul to książka, która zawiera odpowiedzi na nurtujące pytania związane z aspektami religijnymi. Zabiera nas w podróż po Afryce, lecz nietypową. Tutaj mamy szansę na audiencję u króla, czy czarownika. “Czarownik opuścił chatkę. Poszedł niedaleko, do otwartego paleniska, gdzie w szarej masie popiołu leżały niedopalone szczapy. Powiedział, że czasem tam siada, w żywym ogniu. Robi to, bo tak każą mu duchy, a gdy duchy są razem z nim, nie czuje ognia. Natchnione słowa przychodziły do niego z góry, albo z dołu od ziemi.”
     Afryka, która kojarzy się z egzotyką, słoniem, żyrafą, czy mango w tym wypadku przedstawiona jest zupełnie inaczej. Odkrywamy w niej tajmnice rytuałów. Dowiadujemy się, że tak naprawdę zwierzęta nie mają tam lekkiego życia, a przede wszystkim koty, które są symbolem złych duchów. Napotykamy sytuacje niebezpieczne również dla ludzi nietutejszych. Afryka mimo swego indywidualnego uroku, posiada wiele kontrowersji. Książka ta niesie ze sobą ciekawostki niecodzienne wraz z nią mamy szansę na odkrycie tego kontynentu jeszcze raz, nie tylko powierzchownie, czyli podróż po Safari, ale dogłębnie, tutaj możemy ujrzeć głębie duszy Afryki, tej prawdziwej, a nie wykreowanej. 

Paulina Żurek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz