Dnia 6.10.2017 r. odbyła się wycieczka do siedziby Wirtualnej Polski. Jako uczennica klasy dziennikarsko-prawnej bardzo czekałam na ten wyjazd. Już od dawna chciałam poznać to miejsce i ludzi, którzy zajmują się światem wirtualno-medialnym, z jakim tak często mamy do czynienia. Muszę powiedzieć, że od tamtej pory, od czasu wizyty w siedzibie WP, zaczęłam inaczej patrzeć na portale internetowe. Już mam świadomość jak funkcjonują i w jaki sposób są przygotowywane, żeby ludzie wchodzący na daną stronę wiedzieli co się dzieje w każdej dziedzinie życia.
Zaraz po tym, jak weszliśmy do wielkiego budynku, gdzie mieści się nowe biuro Wirtualnej Polski, przywitała nas pani, która oprowadziła nas po tym miejscu. W redakcji jest wiele osobnych pomieszczeń, ponieważ portal działa na wielu polach, a każdym z nich zajmują się inni pracownicy. My mieliśmy okazję każdą taką osobną salę odwiedzić. Niestety nie mieliśmy dostępu do jednego z pomieszczeń, gdzie grupa ludzi pracowała nad finansowymi aspektami pracy portalu. Finansiści musieli mieć ciszę i spokój i nikt nie mógł zakłócać ich pracy. W pewnym momencie zwiedzania tego cudownego miejsca dostaliśmy upominki, żeby móc pamiętać o miłych wrażeniach, jakie stamtąd wynieśliśmy, jak najdłużej.
Jeśli chodzi o samo miejsce, to moją uwagę zwróciły zwłaszcza wąskie, oszklone pokoiki, gdzie odbywały się wideorozmowy z partnerami WP z innych miast. W każdym takim pokoju trwały prace nad innym tematem wymagającym opracowania. Szczególne zainteresowanie grupy wzbudziło natomiast stanowisko, przy którym przygotowywano teksty mające znaleźć się na portalu skupiającym się na życiu ludzi show biznesu. Był to oczywiście wszystkim znany Pudelek.pl.
Nie mogliśmy się też nadziwić jak olbrzymią kuchnię mają dziennikarze i reszta zespołu redakcyjnego. Muszę też wspomnieć o pięknej, dużej i bardzo przestrzennej windzie, która wzbudziła mój zachwyt.
Wychodząc z redakcji miałam bardzo pozytywne wrażenia i opinię na temat tego miejsca. Bardzo się cieszę, że mogłam uczestniczyć w tego typu wyjściu Gdyby mnie to ominęło, z pewnością byłoby mi przykro, że nie mogłam tam być. Taka okazja mogłaby się już więcej nie powtórzyć.
Rozalia Jankowska
zdjęcia: Olga Tarnowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz